![](https://undra.pl/wp-content/uploads/2019/06/Kawa-kuloodporna-1-900x900.png)
Kawa kuloodporna (Bulletproof Coffee)– to obecnie temat mocno kontrowersyjny. Z jednej strony ma wielu zwolenników, którzy nie wyobrażają sobie dnia bez kawy z olejem kokosowym i masłem, z drugiej strony mówi się o jej potencjalnym negatywnym wpływie na układ-sercowo naczyniowy oraz na odchudzanie. Gdzie leży prawda? Jak zwykle po środku.
Kawa kuloodporna to połączenie kawy wraz olejem kokosowym lub olejem MCT (który wytwarzany jest z oleju kokosowego lub palmowego, zawiera średniołańcuchowe kwasy tłuszczowe, które bardzo szybko się wchłaniają, wspierają utlenianie kwasów tłuszczowych oraz zwiększają wydatek energetyczny (1)[1], zmniejszają apetyt (2)[2], dodatkowo zamiana innych tłuszczów w diecie na MCT może wpierać odchudzanie (3)[3]) oraz masłem lub masłem klarowanym. Całość należy zblendować by pozbyć się pływających cząsteczek tłuszczu. Kawa ta prawdopodobnie została wymyślona przez Dave’a Asprey’a, a na pewno została przez niego spopularyzowana i skomercjalizowana.
Kawa kuloodporna ma zapewniać sytość, wysoki poziom energii oraz często zastępować śniadanie. Dodatkowo może być bazą dla nootropików rozpuszczalnych w tłuszczach.
Jakie wady ma kawa kuloodporna? Zawiera dużo tłuszczów nasyconych, które nie są dla nas na pewno najzdrowsze – z tym się zdecydowanie zgodzę. I szczerze nie rozumiem po co do kawy dodawać masło/masło klarowane (w teorii mają dodatkowo zapewniać sytość i być źródłem maślanu – kwasu tłuszczowego dobrego dla jelit. Jednak moim zdaniem cena za niewiele większą sytość i bardzo niewielką ilość maślanu jest zbyt wysoka – dostarczamy mnóstwo dodatkowych kalorii i tłuszczy nasyconych), tak samo nie rozumiem dodatku samego oleju kokosowego, który jest średnim źródłem oleju MCT i jego działanie nie jest w ogóle porównywalne do MCT. Dodatkowo masło czy olej zawierają w sobie sporo kalorii – co jest oczywiste – i te kalorie musimy odjąć z naszego dziennego jadłospisu. Moim zdaniem kawę kuloodporną powinnyśmy przygotować jedynie z olejem MCT – ze względu na wymienione powyżej korzyści tych olejów, dodatkowo nie dostarczymy z kawą tyle dodatkowych kalorii i tłuszczy nasyconych. Poza tym taka kawa pita z rana może dla niektórych osób powodować nadmierną stymulację.
A więc czy kawa kuloodporna ma jakieś zastosowanie? Moim zdaniem tak – jako „posiłek” lub zamiennik posiłku w dobrze zaplanowanej diecie – przeważnie diecie niskowęglowodanowej albo ketogenicznej. Taką kawę możemy spożyć rano, dorzucić do tego suplementy/nootropiki i możemy cieszyć się wysokim poziomem energii przez kilka kolejnych godzin, nie czując do tego głodu. Jednak – tak jak pisałem wcześniej – taką kawę należy wkomponować w nasz jadłospis.
Jest jeszcze kwestia dłuższych postów – kawa kuloodporna oczywiście przerywa post, jednak jeżeli ktoś chce się powoli zaadaptować do dłuższych postów to taka kawa może tę adaptację znacznie ułatwić – ponieważ podniesie poziom ketonów, zapewni odpowiedni poziom energii, zahamuje głód – po prostu gdy jesteśmy już głodni/zmęczeni zamiast normalnego posiłku możemy wypić taką kawę.
Bardzo ważna sprawa – do oleju MCT należy się „przyzwyczaić” – duże dawki rzędu 20-30ml na początku mogą powodować bóle brzucha czy biegunki, dlatego zacznijmy od małych dawek – do 5ml i powoli zwiększajmy dawkę. Znam osoby, które dziennie spożywały nawet 250ml oleju MCT 🙂
Osobiście nie jestem wielkim fanem kawy kuloodpornej – zdarzyło mi się wypić ją kilka razy w życiu. A jak u Was? Są tu zwolennicy bulletproof’a? 🙂
Źródła:
- https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/12532160
- https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/9701177
- https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/18326600