Obecnie większość z nas czas spędza w domu, gdzie można pracować, trenować, nadrabiać zaległości w serialach czy książkach. Można też popracować nad swoją duchowością – szczególnie jeżeli mamy gorszy nastrój czy brak nam motywacji.
W poniższym badaniu wykazano, że zaledwie tydzień duchowych praktyk na wyjeździe (w tym wypadku na zasadach jezuickich) wpływa na działanie naszych neurotransmiterów, a konkretnie na ich transportery. Okazało się, że taka praktyka zmniejszyła zdolność łączenia się transporterów z dopaminą o nawet 8%, a z serotoniną o ponad 6%. Taka zmniejszona zdolność łączenia transporterów z neurotransmiterami powoduje, że podczas ich przesyłania wydzielana jest większa ilość serotoniny oraz dopaminy w naturalny sposób – można mówić tutaj o usprawnieniu działania tych hormonów.
Serotonina kojarzona jest przede wszystkim z dobrym nastrojem, dopamina z kolei z motywacją do działania, ale też jak najbardziej wpływa na nastrój. W tym czasie przyda nam się dużo jednego i drugiego 😊
A czy Ty w jakiś sposób praktykujesz duchowość? Np. poprzez medytację, modlitwę?
https://www.tandfonline.com/doi/full/10.1080/2153599X.2016.1267035